W otulinie lasu. Zaglądamy do domu pod Poznaniem

160 m dom Pauliny, specjalistki ds. komunikacji i pasjonatki wnętrz wymykających się schematom, znajduje się pod Poznaniem, w malowniczej miejscowości zlokalizowanej niedaleko Puszczy Zielonki.  Wzory i kolory właścicielka zestawia według własnego uznania, style luźno przeplata ze sobą ,  nie zatracając się przy tym w proporcjach, ilości dodatków czy elementach z różnych bajek.  Zakochana w podróżach stawia na przytulność, połączoną z eklektycznym stylem. Razem z mężem ma tu wszystko, czego potrzeba do wygodnego życia.

Wchodząc do domu Pauliny, ma się wrażenie, że wszystko funkcjonuje tu w perfekcyjnej harmonii. Salon w neutralnej palecie barw zaprasza do niespiesznego odpoczynku z widokiem na las. Dominują tu dwa świetnie pasujące do siebie kolory, chłodny odcień szarości i ciemny błękit. O ile pierwszy, nieco konserwatywny, można zauważyć w wielu realizacjach, to drugi, w połączeniu z różnorodną paletą neutralnych odcieni, jest już wyraźnym kontrastem, zwracającym na siebie uwagę. Sposób, w jaki wchodzi w grę z neutralnymi barwami, pomaga wydobyć ich ukryte odcienie. Szare sofy i drewniane elementy wprowadzają do pomieszczeń powiew świeżości. Ogólny efekt jest subtelny i spokojny, ale z pewnością nie bezbarwny.

Dla Pauliny sercem domu jest piękny stół. To przy nim wraz z mężem spotykają się z przyjaciółmi, razem pisząc swoją historię. Idealnego modelu szukali długo. To przy nim toczą się teraz najważniejsze rozmowy, tu jedzą wspólnie posiłki, celebrują ważne wydarzenia czy niedzielne śniadania. Dębowy stół Avangarde z polskiej manufaktury Miloni od razu skradł ich serce i stanął w najbardziej charakterystycznym pomieszczeniu w domu –  niebieskiej jadalni. Do tego koloru zainspirowała właścicieli Kit Kemp, brytyjska projektantka wnętrz i założycielka Firmdale Hotels, sieci hoteli w Londynie i Nowym Jorku. 

„Uwielbiamy łączyć nowe ze starym. Wizyty na targach staroci należą do naszych rodzinnych rytuałów. To tam często znajdujemy perełki wnętrzarskie, talerze, filiżanki, porcelanowe wazony, ale też meble, które z chęcią potem odnawiamy. Dębowe stoliki nocne, które stoją w sypialni, znaleźliśmy właśnie na pchlim targu. Po przemalowaniu na czarno nabrały zupełnie nowego charakteru” – mówi o swoich pasjach właścicielka.

Poza stołem Miloni, sercem domu jest także piec kaflowy, wykonany tradycyjną metodą przez jednego z najlepszych zdunów w Polsce. Kafle pochodzą z rodzinnej kaflarni na Podlasiu. Ciepło pieca jest nie do podrobienia, to przy nim spędzają większość jesiennych i zimowych wieczorów.

Na piętrze znajduje się sypialnia, łazienka, pokój gościnny i gabinet. W sypialni uwagę przykuwa komoda w pepitkę Spilla Furniture na mosiężnych nogach, która stanowi kontrast do łóżka z różowym wezgłowiem. Widać, jak bardzo gospodyni, której dom można podglądać na instagramowym profilu minta.studio, lubi łączyć ze sobą wzory, kształty i formy, tworząc przestrzeń pełną indywidualizmu, wyrażającą to, co domownikom w duszy gra.

Fot. Paulina Minta

Więcej na: www.miloni.pl