We środę 22 października, na zakończenie pierwszego dnia targów Warsaw Home 2025, w salonie Olta x Italmeble w Jankach odbyło się wyjątkowe spotkanie pod hasłem „The Olta Experience”. Licznie zebrani architekci i projektanci wnętrz mieli okazję poznać tegoroczne nowości marki Olta – sofy ANAGA i LUIS.
Olta od ponad trzech dekad z powodzeniem łączy świadome, przemyślane wzornictwo z najwyższej klasy materiałami i rzemieślniczą precyzją wykonania. W ten sposób powstają meble, które dają użytkownikom pełnię komfortu, prawdziwy relaks i satysfakcję. – Nie tworzymy ich po to, by wyglądały, ale by budziły emocje i tworzyły relacje – mówiła podczas prezentacji Klaudia Zawistowska-Rychła, dyrektor kreatywna Olta, jednej z nielicznych rozpoznawanych globalnie polskich marek meblarskich. – Moi rodzice stworzyli Oltę nie z kalkulacji, ale z pasji i marzeń – przedstawiła Katarzynę i Krzysztofa Zawistowskich, założycieli firmy. – Tata zawsze widział sofę tam, gdzie inni widzieli tylko kawałek pianki i tkaniny, a mama potrafiła ten szkic przekuć w rzeczywistość – opowiadała Klaudia Zawistowska- Rychła.
Dziś meble Olta, produkowane w Polsce i sprzedawane pod własną marką, są obecne w ponad pięćdziesięciu showroomach na świecie – od Polski, przez Czechy, Węgry, Litwę i Grecję, aż po Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W Polsce salony marki można znaleźć m.in. w Szczecinie, Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Bielanach Wrocławskich i Wrocławiu.

Projektowanie emocji
Olta od lat kieruje się filozofią slow living – ideą projektowania, które zachęca do uważności, celebrowania codzienności i budowania przestrzeni pełnych emocji. Dlatego ogromną wagę przywiązuje do współpracy z architektami i projektantami wnętrz. – To dzięki Wam nasze sofy nie pozostają na kartach katalogów. One żyją w domach, gdzie ktoś pije poranną kawę, czyta dziecku bajkę albo po prostu odpoczywa po długim dniu – mówiła do zebranych na premierze Klaudia Zawistowska-Rychła. – Wasza praca to więcej niż aranżacja wnętrz. To tworzenie scenerii dla czyjegoś życia. I my mamy zaszczyt być częścią tej scenografii. W Olta wierzymy, że projektowanie to gra zespołowa – dodała, dziękując architektom, dyrektor kreatywna Olta.
Także każdy mebel Olta to efekt pracy multidyscyplinarnego zespołu – projektantów, technologów, ekspertów od trendów. Główną projektantką jest Marta Morawska-Omałecka – absolwentka ASP w Warszawie i kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim. To ona, jak podkreśla Klaudia Zawistowska-Rychła, z niezwykłym wyczuciem łączy emocje z konkretem, przekuwając wrażliwość w funkcję. Jej projekty definiują estetykę marki, łącząc piękno z funkcjonalnością.

Koncepcje projektantów są następnie przez doświadczonych technologów przekładane na realne, dopracowane prototypy. – Naszym celem jest to, by sofa naprawdę odpowiadała na ludzkie potrzeby – by ciało mogło odpocząć, a nie walczyć z formą – tłumaczy Klaudia Zawistowska-Rychła.
Bez dróg na skróty
Jedną z atrakcji, jakie przygotowano dla gości, były prezentowane w przestrzeni showroomu makiety architektoniczne gdyńskiej pracowni IFAgroup. Jak zauważa Kamil Domachowski, założyciel IFAgroup, makieta pozwala klientom lepiej niż jakakolwiek komputerowa wizualizacja zrozumieć relacje przestrzenne budynku i jego oddziaływanie na otoczenie. Architektom zaś praca nad makietą pomaga wczuć się w projekt, odnaleźć najlepsze rozwiązania i proporcje.
Podobnie projektowane są meble Olta – zanim przybiorą ostateczny kształt, powstaje prototyp w skali 1:1. Na nim testuje się konstrukcję, formę, grubość poszczególnych warstw wypełnienia. Przez wiele tygodni siada się na nim i obserwuje, jak mebel reaguje na ciało i jego ciężar. – W Olta nie budujemy siedziska z jednej pianki. To wielowarstwowa „kanapka”, w której nawet pół centymetra różnicy w grubości danej warstwy decyduje o tym, czy użytkownik się zapada, czy ma idealne podparcie – tłumaczy Klaudia Zawistowska-Rychła. Dopiero po serii testów, w trakcie których konstrukcja jest udoskonalana, model trafia do produkcji. Poszczególne egzemplarze powstają na konkretne zamówienie. Niezależnie od liczby składowych elementów mebla, dany etap pracy, np. szycie obicia, wykonuje jedna osoba. Dzięki temu całość jest spójna i idealnie dopracowana. To wszytko sprawia, że meble Olta dają nie tylko wygodę, lecz także budzą emocje – poczucie harmonii, relaksu i pełnego komfortu.
Nowości: ANAGA i LUIS

Niewątpliwymi gwiazdami wieczoru były dwie nowe sofy – ANAGA i LOUIS. ANAGA inspirowana dziką naturą północnej Teneryfy, gdzie ostre granie skał spotykają się z miękkimi falami oceanu, naśladuje zmienny rytm tamtejszej linii brzegowej. Subtelne załamania, asymetria i zróżnicowana dynamika brył mebla tworzą formę harmonijną, a zarazem pełną energii.
– To pierwszy model, w którym zdefiniowaliśmy komfort na nowo – mówi Klaudia Zawistowska-Rychła. Zamiast tradycyjnego pierza ANAGA ma wypełnienie oparte na piance memory foam, reagującej na ciężar i temperaturę ciała. To sprawia, że gdy siadamy na niej, przyjemnie nas otula. Dzięki regulowanym zagłówkom i podłokietnikom reaguje na rytm życia domowników i dopasuje się do chwili – czy to spotkania z przyjaciółmi, czy wieczoru w domowym kinie.

Z kolei LUIS to mebel bardziej klasyczny, ale z charakterem. Jak przyznaje Klaudia Zawistowska-Rychła, przez pół roku nie dawał spać zespołowi projektowemu. – Chcieliśmy stworzyć coś nisko osadzonego, otulającego, klasycznego, ale bez poduszek – tłumaczy dyrektor kreatywna. Jednak prototyp gonił prototyp, a efekt nie był satysfakcjonujący. – Jeśli chodzi o komfort, nie ma dla nas kompromisów. Zrewidowaliśmy więc do założenia i wykreśliliśmy brak poduszek – tłumaczy. I tak postał LUIS – stabilny, bliski ziemi, a jednocześnie zapraszająco miękki. Regulowane podłokietniki sprawiają, że potrafi być zarówno klasyczny, jak i buntowniczy. – Jak droga, którą przeszliśmy, projektując go. Po tym wszystkim, nie mogliśmy odebrać mu tej odrobiny zadziorności – przyznaje dyrektor kreatywna Olta.
Człowiek w centrum uwagi
– Na nasze sofy się nie siada, lecz opada. One zawsze cię przyjmą, nie oceniają, lecz otulają – mówi Klaudia Zawistowska-Rychła i dodaje, że tkanina to pierwszy kontakt z emocją. Dlatego nowa kolekcja materiałów obiciowych Olta powstała z myślą o tym, co czujemy, gdy dotykamy powierzchni mebla. Znajdziemy w niej miękkie welwety, plusze, bouclé i sploty strukturalne – podzielone nie według kolorów, lecz według wrażeń, jakie wywołują. – Tkanina to nie tylko wykończenie, to początek relacji między człowiekiem a meblem. Dlatego tę kategorię nazywamy Human Touch – bo prawdziwy komfort zaczyna się tam, gdzie człowiek dotyka sofy i się uśmiecha – tłumaczy dyrektor kreatywna Olta. I podkreśla, że prawdziwy design nie powstaje w fabrykach, ale tam, gdzie człowiek siada, oddycha i naprawdę czuje się dobrze. To waśnie ukryta moc mebli Olta.

O marce Olta
Olta to polski producent mebli tapicerowanych premium, łączący nowoczesny design, inspiracje włoskim rzemiosłem i najwyższą jakość wykonania. Firma istnieje od 1992 roku, a produkowane przez nią meble dostępne są w ponad 50 salonach w Europie i na Bliskim Wschodzie. Każdy projekt Olta powstaje w duchu filozofii slow living – z myślą o komforcie, harmonii i świadomym doświadczaniu codzienności.
Wszystkie projekty są opracowywane przez zespół pod kierunkiem Katarzyny Zawistowskiej, Krzysztof Zawistowskiego i głównej projektantki Marty Morawskiej-Omałeckiej. Produkcja odbywa się w Europie z dbałością o każdy detal, a każdy projekt jest zarejestrowany w EUIPO w Alicante.
